Zygmunt Jan Prusiński Zygmunt Jan Prusiński
876
BLOG

Mężczyzna z kryształowego sadu - część III

Zygmunt Jan Prusiński Zygmunt Jan Prusiński Kultura Obserwuj notkę 17

Zygmunt Jan Prusiński i Ewa Prusińska

 

 

Mężczyzna


z kryształowego sadu


 

- Część trzecia -

 

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


O CISZĘ PROSZĘ BY CISZĘ SŁUCHAĆ


- Czy wiesz że wydmy śpiewają ?

Usiądziemy – znajdziemy kotlinę wzruszeń
posłuchamy co w środku – zawsze znajdziemy
wspólną myśl – okryjemy wzajemnym ciepłem
zasłużyliśmy na to jedno główne światło.

Urośniemy w potęgę jak góry za lasem...

Rozkochany – a może zaczarowany
z mrugających wstąpień
by być silniejszy niż wczoraj -
wyciągam ręce a ty je przyjmujesz.

Rozkwita muszla na piasku.

Jest w tym coś z muzyki -
słyszysz śpiew wydm
tam gdzie byłaś z zapasem uczuć
jest tyle do zrobienia.

- I tyle do zrozumienia...


11.2.2014 - Ustka
Wtorek 17:15

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


RADOŚCI, RADOŚCI...


Przyjechała i od razu zadzwoniła
jakby mnie olejkiem miłosnym nasmarowała.

Bogowie się cieszą -
każde drzewo ma swego boga
ujarzmiony wierszem idę schodami.

Ramiona jej przy wschodzie słońca
unoszą bluszcz mego bluesa
wciąż granego w empirii doświadczeń
ogarnięty nimi jakbym na nowo wschodzący...

Ograniczam się słuchając co mówi
jest mądrą kobietą – podziwiam
odtwarzającą dobroć z korzeni filozofii
łamie na pół dźwięk pożądania
dzieli się ze mną po północy.

Szczęśliwość polega na wyrozumieniu
leciutko stąpam po krawędzi snu
w okolicach pępka ślad zostawiam
że byłem w tym miejscu -
bezgraniczny i śpiewny jak biały ptak
który na tej wysepce przysięgę złożył.


5.2.2014 - Ustka
Środa 11:28

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


WABIONY MOTYL W KWIATACH


Będziesz ze mną szczęśliwa...
To jest zapisane na ziemi
odczuwam twą bliskość
umiejętnie otwieram ogrody.

Odmieniam ciebie pozytywnie...
Wchłaniam wiosenny zapach
powoli by nic nie uszło
w tym co miłością nazywamy.

I będzie odbiór letnich głosów
w rodzinnym geście ukryty -
gwarancją na uśmiech miłosny
w dotykach obopólnej melodii.

Bo w naszych rękach motyle się budzą !



3.2.2014 - Ustka
Poniedziałek 12:54

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


JA TU JESZCZE ZOSTANĘ CHWILĘ...


Moje ptactwo
trochę ma szacunku do mnie
i ściszają się na ten moment
kiedy przy brzegu morza
czytam wiersze.

Nieraz głos mój drży
jakby słowo za słowem
w konwulsji drobnego przymierza
staczał bitwę z czymś niewiadomym.

Zostałem oznaczony
na tych pagórkach stoję
gdzie i ona stała z uroku
poukładanych gwiazd
- jak mi jej brakuje...

Kończą się akwarele
nie mam czym malować
płynnych ruchów
podziwiając tę malowaną kobiecość
na styku wiatru spojrzeń.

Okoliczności łagodzące
jak wyrok skazańca na wygnanie
rozpuszcza się słowo jak mgła
o dalekim dźwięku.

Przegrywam sezony – przegrywam lata
odwracam się by z tych miejsc odejść
i nigdy już tam nie wracać.



2.2.2014 - Ustka
Niedziela 11:56

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


TANIEC ŁABĘDZIA W LUSTRZE


Napisałaś wiersz "Taniec łabędzia"
jest zaznaczony w literaturze świata
...sprawdzałem.

Przecież wiem jak lubisz tańczyć
przed swoim lustrem – skradałem
w lipcu te ruchy taneczne.

Moje oczy ożywiły na nowo
kształty jakże kochane -
malowałem ustami twe ciało.

Roztańczone chmury – tańczą
i słowa które tworzę dla ciebie
to świat wigoru i fantazji...

I jakbym nic nie robił prócz
schodzenia po twoich górach
- ach te piersi soczyste !

Do północy napiszę strofy z nizin -
nauczysz się na pamięć przyjmować
zaloty drzew w morskim klimacie.



12.2.2014 - Ustka
Środa 10:09

 

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


JESTEŚ MOIM LEKARSTWEM


Nie każda kobieta jest stworzona
do miłości z mężczyzną – poetą,
i zawierucha nie skieruje
choćby pragnęła go poznać.

A tobie wyszła ta droga polna
wiedziałaś że tam jestem -
i nie w roli stracha na wróble
ja faktycznie tym łanom
czytam wiersze.

Czy ryzykowałaś poznać lirykę
z pszenicznym wiatrem przyjaźni ?

Miłosne wiersze poukładane
jak maki – jak chabry
a i polne słoneczniki
to erotyczne schlebianie -
czujesz je na odległość.

Moja wiedza jest ukryta
jak gniazdo skowronka...

W nim jest serce Boga -
posłuchaj jak go spotkasz.

Jesteś Ewo moim lekarstwem
i za to ci dziękuję pod wierzbą.



12.2.2014 - Ustka
Środa 11:21

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


KAŻDY MA SWEGO BOGA


Liryzm w odcieniach
czasem pigment się wkrada
by skłócić kolory w naturze.

Potęga uczuć w jednych jest miałka
u drugich jak dojrzała huba -
słyszę twoje uczucie.

Brzmij mi sakralnym jestestwem
uwiodłaś mnie poezją
tak znaczącym słowem...

Bóg czyni cuda – nam się udało
zwilżyć usta kroplą z liści -
odnoszę się z szacunkiem.

Wrócimy do tych maków -
zaczerwieni się nasz mały świat
potulnie poturla się myśl.

Zdobędziemy maksymalnie
szum wiatru w zatoce żagli -
tam nikt nie krzyczy w dramacie.

A modlitwy powrócą rankiem.

Przytul mnie w tej odległości -
posłuchaj co serce mówi...



14.2.2014 - Ustka
Piątek 9:29

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


TAK WYGLĄDA NASZA MIŁOŚĆ


Żyzne jest to uczucie
wyrastają ogrody
bezgranicznie
wkuwam się w twoje strofy
począwszy od stóp.

Tęsknota jest owocem
jak w poezji wiersz
wczuwam się
naturalnym poszumem
by zjednać każdą część
w męskiej aspiracyj.

Może powtarzam
acz zakochani czynią
dobre rzeczy -
taki spokój masz w sobie
kiedy tulę twe ręce.



14.2.2014 - Ustka
Piątek 21:09

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


POTAJEMNE W SZCZELINACH


Nie rośnie tu żadna zachęta
ni słowicza tonacja spragnionego
miasto zamknięte i kobieta zamknięta
odzywa się instynkt samozapalny.

Mylące pojęcie spływa kanałem
tulipany się mienią z zachwytu
orkiestra gra z przyczyn świąt -
sutanna krwawi w świetle prawdy.

Odbijam czynniki nieporozumienia
które dotarły do mego wnętrza
pająki oswajam w moim domu -
iskrzy na ścianie samotny obraz.

Podaj mi rękę niewiasto -
tak trudno do niej dotrzeć

momenty płynącej rzeki

mają coś ujmującego na pokaz.


16.2.2014 - Ustka
Niedziela 13:28

 

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


KRĄŻENIE


Dotknąłem gitarę
kilka minut szukałem akordów
nie pomyliłem się
przecież to moja kompozycja.

Dlaczego mam taki opór
muzyka mnie od dzieciństwa unosiła
śpiewałem w ubikacji i w piwnicy
szukałem dobrej akustyki.

Ktoś mnie nazwał "czarną perłą"
nawet śpiewałem piosenkę Violetty Villas
a dzisiaj piszę wiersze – karkołomny
trud o życiu – wygaszonego...

Krążenie nad przepaścią
tylko wiatr rozśpiewany.

- Nie jestem przez nikogo kochany -

tak zwyczajnie...


17.2.2014 - Ustka
Poniedziałek 8:01

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


ROZPASANY MOTYL



Motto: "Obiecałam jednemu poecie,
nie mogę go zawieść...
On ma taką do mnie cierpliwość...?
Już tyle czeka, aż mi wstyd..."
- Ewa Prusińska Kolasińska -


Drogi idą do mnie różowe
znają mnie i w kapeluszu i w czapce
owinięty szalikiem wełnianym

biegnę – jakbym chciał dogonić
rudą panienkę.

I ona szuka mnie pośród drzew
kiedy udaje się sama na spacer
jakaż w niej – tylko w niej
boskość tajemnic – rozmach wiatru
i okoliczności w barwie.

Muskam ją z odległości węchu -
czuje to napięcie w rygorze
odwiecznych tęsknot bym złożył
ukłonem przed nią ten szarmancki gest.

Z jej myśli powstaje o mnie wiersz
łączy aspirację w gołej wnęce
jeszcze trochę a będzie tak blisko
bym mógł komponować w jej ciele
najbardziej słodki dźwięk.

To takie kochanie wciąż namiętne -
jakby wodospady pozrywały rytm.



17.2.2014 - Ustka
Poniedziałek 22:07

 

 

Zygmunt Jan Prusiński

 

DWA SNY WE WTOREK

 

Dlaczego dwa razy dzisiaj mi się śniła ?

 

Obieram kartofle i myślę o tym

jakbym tworzył tę ciągłość

w równej linii horyzontu

a w otoczce jej oczu

rozbrzmiewam tudzież i wchłaniam

jej czystość moralnej akceptacji.

 

W pobliżu akcentuję lot rybitwy

błyska pewna nonszalanckość

schylam się po to by udowodnić

pocałunkiem drapieżne miejsca.

 

Nie jest obojętna na te dotyki

śmiem stwierdzić że rośnie

smukłą topolą na tle pragnienia.

 

Idealna okoliczność – powróciły sny

i z nią cygańska piosenka.

 

18.2.2014 - Ustka

Wtorek 12:27

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


ZWIETRZEŃ I PODEJŚĆ


Nie ochrania nawet i pajęczyna
czas ospały pod wieczór – zbliżenia
potargane rewiry – terytoria strzeżone.

Usypiam wiersze niech się wyśpią
rodzynki w cieście ledwie oddychają
kosmiczna kobieta prawie naga...
w krótkim fartuszku i w czółenkach.

Przeglądam ją jak zakupioną książkę
zawsze od tyłu – więcej widać.

Lśni skradziony uśmiech
dzisiaj odwiedzi nas księżyc -
mruknie okiem niczym zalotnik.

A podwórza wciąż plotkują
podobno ma przyjechać poetka
do swojego poety też stęskniona.

Zwietrzeń i podejść coraz więcej
umyka szept przed końskim galopem.


18.2.2014 - Ustka
Wtorek 18:54

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


TAJEMNICA ŻYCIA


Motto: "Jak Ty umiesz pisać ujmująco !
Takimi listami możesz skruszyć najtwardsze serca".
- Ewa Prusińska Kolasińska -


Pobudki, jak wyczyn wstawania spod ciepłej kołdry,
gdzie tak blisko moje kształty dotykasz myślami,
krótkie spojrzenie w lustrze – oczy otwarte
a sen wysycha przy otwartym oknie,
wychodzisz rozpieszczona i wiesz
jak rozpoczniesz dzień.

W chmurach twoje rzęsy namalowane
słoneczny rozmiar – a w akwarium złote rybki,
zbliża się chwila spotkania pod radosnym dębem,
rozwijasz umiejętnie skrzydła poezji
i piszesz wiersz kolorami uczuć
bym mógł cię rozebrać pocałunkami.

I tak spać nago – by od jutra układać kwiaty w wazonach.


20.2.2014 - Ustka
Czwartek 21:47

 




 Zygmunt Jan Prusiński


W CYNAMONOWCACH CIENIEM I DŹWIĘKIEM


Jem w tej chwili pierogi z mięsem
rozczytuję twe oczy jak kochają.

Opisuję chwile – może zostaną zapamiętane
tyle rodzi się myśli naraz – odbierasz
smak cynamonu w naleśnikach.

Ale chodzi mi o wiersze – pisz o miłości
by ci było lżej wierzyć że istnieje.

Wiem że giną ludzie na Ukrainie -
polityka i pieniądze zawsze były piekłem
a ludzie chcą żyć tak zwyczajnie...

Jak my – choćby pod cynamonowcami -
wieczne zielone drzewo przyjaźnie zaprasza.

Tam pod jednym z nich zadeklamuję wiersz
o miłości człowieka właśnie do drzew -
bo bez nich życie nasze stałoby się martwe.

- Więc kochajmy Cynamonowce !


21.2.2014.2014 - Ustka
Piątek 19:45

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


GŁODNY PASTERZ


Dawno nie wszedłem do tej krainy
życie układa srogie klimaty
wciąż trzeba walczyć
by uśmiech zostawić na szybie.

Jadę do ciebie pociągami
spragniony twych rąk
odwieczny pasterz miłości
- wołają krajobrazy.

Wiem że istniejesz w modlitwach
czekasz w progu domu -
ugościć mnie szelestem ust
tyle miesięcy pustych za nami.

Tak mi wiosennie kiedy myślę o tobie
jest w tym modlitwa i dobroć.


26.2.2014 - Ustka
Środa 8:49

 

 

LISTY...

 

 

Profesor UJ Karol Zieliński pisze...

serdeczny list


od: skrent - Ale Literatura

data:2014-01-30 15:58:12



Panie Zygmuncie,
darzę Pana szacunkiem i traktuję Pana i pański talent, pragnienia i rozumienie świata z ogromnym szacunkiem. O podziwie nie mówię bo jak Pan wie, każdy uczciwy człowiek sterany życiem i zszarpany jak my, jest godzien podziwu i ma w sobie nietuzinkowe myśli, choćby na pierwszy rzuty oka się wydawały banalne.

Pojmuję pańskie wiersze i pańską szarpaninę, i pańskie przepychanie się przez Saharę, przez oceany banału które wlewają się w nas jedną stroną a wylewają drugą - pojmuje to wszystko jako głęboko zakamuflowane przed Panem, przede mną, przed czytelnikami posłannictwo, niektórzy powiedzieliby, przekleństwo prometeizmu. Prometeizmu który jest losem, który leży poza pańską wolą, umiejętnościami, intelektem i twórczą-duchową mocą-niemocą. Co więcej, te bidne pańskie wierszyki, im bardziej są spłakane, szczere i bidne, tym więcej są profetyczne i prometejskie, oto Zygmunt Prusiński pcha jak Syzyf pod górę głazy nonsensu, kopany przez Los, a muzy na parnasie się z niego natrząsają i śmieją (tak to czuję i tak widzę na tle innych, równie próbujących wyrazić swoje zwątpienia poetów), a on, ten Syzyf i Tantal nic sobie z tego nie robi, albo robi, tylko nie daje poznać na zewnątrz, cierpiąc kopniaki na dupie i pragnienie winnego grona które mu wisi koło wargi i nie może go dostać i nic sobie z tego nie robi, nie skarży się jak Chrystus, ile ku figur retorycznych i wszystko na próżno, bo sens tego, czy jest to rzeczywistym prometeizmem i jakim prometeizmem, będzie widoczny dopiero za jakiś czas, i oby był widoczny.

Toteż powtarzam, obserwując to co się fizycznie, rzeczywiście i poetycko, koło Pana i z Panem dzieje i w pańskich wierszach również, widzę... Skoro jestem ostrożny i "WIDZĘ" - dlatego nie jestem skory i prędki do konkluzji. Mam co do Pana poezji intuicje, że nie jest byle jaka, to znaczy, że nie jest tylko ziemskiego pochodzenie, lecz również ma pierwiastki wieszcze, jakby była tubą zaświatowego głosu, bez pańskiego udziału, który jest tylko heroldem etc. Bo inaczej, skądżeby ten maniacki i dziwaczny napęd ?


Życzę Panu jak najwięcej tego napędu, oby muzy te stare dziwki, dały Panu, żeby obsypywały Pana brylantowym proszkiem. O złote serce "głupiego" poety, że też się Panu chce, to dowód z nieba ! Drogi Panie, jak doskonale rozumiem że Pan rozmawia z Jahwe, że nie wszystko w pańskim cierpieniu na pierwiastek ludzki ależ ile w nim pragnień Asmodeusza, dobrego szatana, który by chciał zająć miejsce tego ustczanina, kryminalisty z pięcioletnim wyrokiem, który ma żoneczkę jak marzenie, zakochaną w nim po same uszy. Tak, zgadzam się, że to jest najcenniejsze ludzkie szczęście, ale nie dla Pana, nie dla psa kiełbasa. Bo któżby prometejskie wiersze pisał. Oby sam Zeus kiedyś, oby już niedługo spuścił na Pana głowę omroczenie zrozumienia, tego co Pan teraz trochę robi po omacku, bo nie wierzę, że tę enigmę - ENIGMĘ, to sam z siebie wykoncypował - czuję to siły wyższe. No chyba, że to Pan wymyśla, to byłby Pan największym poetyckim skurwysynem, większym niż Canaris. Bo wie Pan, to by już była piętrowa perwersja, żeby nie wydupczyć kobiety, po to, żeby więcej cierpieć i mieć o czym pisać ?

Gdyby tak było, to ja sobie zamawiam u Pana pierwszeństwo do prawa opisania tej kryminalnej historii w historii literatury. A propos, nie znam takiego wypadku, bo każdy normalny chłop zamiast pisać wiersze, łapie za kuciapkę i chono za stodołę. A Pan nie !... a Pana brylantowym proszkiem horacjańskie Muzy sypią, żeby Pan cierpiał za miliony milionów mężczyzn pozbawionych kobiecego ciepła, którzy zamiast się kochać z kobietą - to, odepchnięci przez te sekutnice i megiery, konia biją. A propos samogwałtu, to pańskie wizje poetyckie niebotycznych krzeseł z siedzeniami ukrytymi w chmurach, są archetypami samogwałtu. Salve !

Kraków


 

List do pisarza Karola Zielińskiego

Drogi Mistrzu,
dziękuję za list – jest tak obwity treścią że nie sposób pisać powierzchowne tylko grzeczności o miałkości współczesnego człowieka. Czy dziś w ogóle paramy się mądrością życia ? A jakie mamy szansę mówić o miłości, a kto jeszcze mówi o miłości i uczuciach ? Powinienem jednak przyjść o te 200 lat wcześniej – jeżeli takowa szansa jest tylko jedna w historii każdego z nas, to jednak wolałbym. Jest Pan mężczyzną więc rozumie mnie, że w świecie literatury opierało się to, iż pisarza czy poetę świat pragnął, był jakby częścią tego świata. Dzisiaj jest tylko mgła i dziwactwa sknoconej cywilizacji. Pęd do niczego, prędzej do zniszczenia starej kultury, gdzie egoistyczny zasiew jest tak zatruty, że nie pasuję nawet profilem do tej rzeczywistości.

Wczoraj czytam przekazany cytat przez Ewę. Oto napisał mądrość Johann Christian Rost: „Kobieta panuje prośbą, mężczyzna rozkazem; ona wtedy, kiedy chce, on - kiedy może”. Mnie takie igiełki nie kłują. Ale czy mam prawo tak sądzić jeśli jestem samotnikiem, że oszustwo polega na tym kto zbierze więcej tych plonów dla siebie ? Opisuje Pan o kobietach które zaistniały z imienia i nazwiska w moich wierszy. I co mam napisać ? Prawdę. Więc piszę, nie, nic z tego nie miałem. Żadna bohaterka nie była kobietą, a zresztą, gdzie Pan widzi (kobietę w kobiecie)? Są takie ? Wie Pan sam dobrze że kobiety to wieczne studium, a i tak dokładnie Pan ich nie zrozumie. Moje pisanie przeszło przez te lata na cierpieniu. Nie tyczy się to Ewy, bo jestem z nią zaręczony. Ale sam Pan wie, że za dwa no niech będzie trzy piwa postawione kobiecie w tawernie, ów mężczyzna potem odbiera nagrodę. A poeta ? A poeta za napisanie dla danej wybranej kilka wierszy nie dostaje nic. Napiszę o niej czy dla niej książkę i też nie otrzyma tej nagrody... Może się mylę, może to tylko u mnie takie negatywne zjawisko, ale ja w swoim życiu za wiersze nie przeżyłem nawet jednego stosunku z wdzięczności, którą zauważyłem ją w tłumie. Nie jestem znawcą kobiet, nie wiem nawet co to jest za rzeczownik, nie umiałbym z analizować, i naukowo a i socjologicznie. Ale piszę nadal, coś mnie usilnie kieruje żeby nie zaprzestać. Piszę po prostu wiersze miłosne nie opierając się przy tym.

Byłem synem Muzyki, od wielu lat jestem synem Literatury, i moja jedyna satysfakcja że są zapisane strony przeze mnie. To te książki. A kobieta ? No cóż, jednemu jest przypisane szczęście z kobietą innemu przypisana jest samotność, dlatego w moich wierszach jest tyle uczuć, tęsknot i pragnień. Od 1995 roku w Polsce sypiam sam, zatem łatwo policzyć... Kobietę niestety znam tylko w moich wierszach !

 

Ale powiem Ci Mistrzu kto na tym traci, na pewno nie ja...



z Wyrazami szacunku

Zygmunt Jan Prusiński – Sowiński

Ustka. 21 Luty 2014 r.

 

_____________________________

 

 

 

 

Mój syn Konrad Krystian Prusiński z Ustki jest w studio nagrań i przygotowuje swoje piosenki na dysku... 

Zapraszam do Niezależnej Wytwórni Filmowej PROSTAK_____ http://korespondentwojenny.salon24.pl/_____ A teraz będą "chwalunki"..., co dzięki mnie utworzyłem jako animator kultury i działacz społeczny w polityce w Polsce i na Emigracji: 1967 - 1970 ...założyciel zespołu muzycznego "Chłopcy z Przedmieścia" w Otwocku; 1979 - 1981 ...został przewodniczącym Klubu Młodych Pisarzy przy ZLP w Słupsku; 1982 - 1985 ...kolporter pism emigracyjnych w Wiedniu; 1987 ...wydał dwa zeszyty literackie - wiersze pt. "Słowo" i "Oaza Polska" w Monachium wydawnictwo: Niezależny Związek Pisarzy Polskich "Feniks"; 1988 - 1990 ...wiedeński korespondent "Orła Białego" w Londynie; 1990 - 1994 ...założyciel i przewodniczący Korespondencyjnego Klubu Pisarzy Polskich "Metafora" i Polskiego Centrum Haiku a także pomysłodawca "Wiedeńskiej Nagrody Literackiej im. Marka Hłaski" oparty z plonu konkursu na prozę i poezję - zorganizował dwie edycje konkursu literackiego w Wiedniu; 1997 - 1998 ...członek Ruchu Odbudowy Polski - przewodniczący Komisji Rewizyjnej ROP w Słupsku; 1998 - 1999 ...korespondent radia City w Słupsku; 1999 - 2003 ...założyciel i przewodniczący Polskiej Partii Biednych na Pomorzu; 1999 - 2003 ...założyciel i sędzia Słupskiego Sądu Społecznego w Słupsku; 2000 - 2009 ...założyciel i prezes Stowarzyszenia "Biały Blues Poezji" w Ustce; 2001 - 2009 ...założyciel środowiska literackiego w Starostwie Powiatowym w Słupsku; 2001 ...wydał tomik wierszy pt. "W krainie żebraków słyszę bluesa" - ZLP Słupsk; 2004 - 2005 ...korespondent radia "Supermova" w Londynie; 2005 - 2007 ...redaktor gazety internetowej "Karuzela Polska"; 2005 - 2009 ...korespondent międzynarodowej gazety "Afery Prawa a Bezprawie" w Irlandii z siedzibą w Sanoku. ____Odpowiadam swoim podpisem - Zygmunt Jan Prusiński Ustka. 23 Grudnia 2009 r.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura