Zygmunt Jan Prusiński Zygmunt Jan Prusiński
3447
BLOG

Wiersze i recenzje pisane w raju... Część I

Zygmunt Jan Prusiński Zygmunt Jan Prusiński Kultura Obserwuj notkę 18

 

Zygmunt Jan Prusiński i Ewa Prusińska

 

WIERSZE I RECENZJE PISANE W RAJU



Ewa Prusińska


WIOSENNY MISZMASZ


Motto: "Lubię opowiadać o długiej włóczędze
Puszcz żywo zielonych wybarwiać pigmenty
Gdy echo odpowiada słowami poety"
- Krzysztof Szarszewski -

Smagana słońcem na leśnej polanie
zbieram bukiet ze słów
pachnący czerwoną poziomką
w wiosennym cocktailu dnia

Uwiodłeś mnie orzeźwieniem
bystrej jak potok
płynący ze szczytu gór -
miodowej poezji wędrowca

Wiosna -

kluczem żurawi
perłowe obłoki
niczym kochanków
do siebie przypina
kocią bazią zmysłowo
flirt z aksamitem skóry
leśnej igraszki
jak wirtuozowskiego smyczka
świerszczy obwieszcza...

Czy wyryłam twoje imię na pomniku ust ?

Cichy szept płynący dłutem słów
zabrzmi jak salwy wystrzał...

01.04.2013

Wiersz z książki "Róże i rzeki"...




Zygmunt Jan Prusiński


RECENZJA PISANA W RAJU

Część czternasta


Ewa Prusińska napisała wiersz "Wiosenny miszmasz" do książki "Róże i rzeki". Gdyby miała wygodny czas, tych wierszy byłoby więcej, to wiem. Pobudza ją do tego jej mężczyzna, ale życie ma najpierw swoje prawa a potem (ten zupełnie inny świat), wręcz baśniowy. W dzisiejszych czasach to wręcz nieprawdopodobnie, by takowa wrażliwość i szacunek do Słowa miało miejsce. Media nam tego nie dają, a polityka wdziera się i układa łapanki jak z zasadzki pająk na swych pajęczynach. Jednak coś powstaje, jak ten czternasty wiersz...

Autorka pisze:

"Uwiodłeś mnie orzeźwieniem
bystrej jak potok
płynący ze szczytu gór -
miodowej poezji wędrowca"

Ten miłosny zwrot do ukochanego jest tak czysty jak źródlane wody. A dlaczego zwie go "wędrowcem"? Bo jest współczesną Penelopą a swojego wybrańca nazwała Odyseuszem. I gdyby się bliżej przyjrzeć, to jest niczym współczesna epopeja ich podobnej miłości i rozłąki jak tamta legenda. Taka ujmująca.

Poetka pisze:

"Smagana słońcem na leśnej polanie
zbieram bukiet ze słów
pachnący czerwoną poziomką
w wiosennym cocktailu dnia"

Tak, ona pisze o nim i dla niego te myśli składa, wręcz żyje w jego żyłach tak prawdziwie, że on ją czuje na odległość, ba, on czuje że jest w nim, zawsze kochająca i pragnąca tylko z nim łączyć strofy - i wiersza i życia...

I nie jest z tym lepsza ani gorsza, po prostu jest prawdziwie wierną niewiastą. To trzeba mieć w swej naturze. To trzeba się takim urodzić !

Opisuję ten utwór miłosny jakby to była baśń. Bo autorka tego wiersza jest dojrzała literacko. Jej słowa do wiersza są wyważone. To jest pewne mistrzostwo w Poezji... I pisze:

"Wiosna -

kluczem żurawi
perłowe obłoki
niczym kochanków
do siebie przypina
kocią bazią zmysłowo
flirt z aksamitem skóry
leśnej igraszki
jak wirtuozowskiego smyczka
świerszczy obwieszcza..."

Ile tu zjawisk kobiecej duszy ! Te "leśne igraszki" a "flirt z aksamitem skóry do siebie przypina"., jakby "kocią bazią zmysłowo". - To naprawdę jest sztuką.

Jakby jej było mało, poetka pyta:

"Czy wyryłam twoje imię na pomniku ust ?

Cichy szept płynący dłutem słów
zabrzmi jak salwy wystrzał..."

I zaraz odpowiadam za niego, bo on daleko walczy z przeciwnościami losu, walczy by powrócić tam gdzie jego jest miejsce tak strzeżone przez Penelopę ! Odyseusz powinien być najszczęśliwszym mężczyzną świata !

07.04.2013
Niedziela 17:07




Może Olek Fredro się ucieszył że go odwiedziłem... ZJP.

 

Ewa Prusińska



TĘCZA W DOLINIE OLCH
 

Motto: "Dopiero w dzielnicy mroków znikł cień, — teraz idzie
Dziewczyna sama, bez towarzysza. Sama, jedna..."
- Emil Zegadłowicz -


W słupieckiej Dolinie Olch
rozświetlonej sławą
piewcy Josepha Wittiga
w porze topnienia śniegów
zamieniam słowa -
nasączone miodem
i kroplą piołunu
na modlitwę
o złoty deszcz z nieba

Niebo z dołu podpływa
surową czerwienią
wirtuoz powietrze
drga na skrzypcach
westchnień...
z wiatrem chłoniesz
jej zapach
kropel miłości
nawilżonych łzą
romantyka...

Szukasz jej śladów
w bliskości wiersza
Nie znanych wzruszeń
w pożarze nocy
płonące lody gasisz
udręką kapłanki
idącej w stronę wiosny

Zasnęłam i śniłam...

O delikatnej woni
nad doliną
czasie
płaczu i śmiechu
pieszczot i rozłąki
o różowej mgle
nad nami
wypełniającej wszystko

Ziemia przyspiesza rytm...
a ty jakbyś mnie znał
od zawsze...

14.02.2013

Wiersz z książki "Poetyckie tango"...



Zygmunt Jan Prusiński



RECENZJA PISANA W RAJU  

Część trzynasta


Długo czekaliśmy na następną propozycję z twórczości Ewy Prusińskiej, przyznam że denerwowałem się czy to tylko był wiatr poetycki czy wiaterek. Ale nie, poetka jest ambitna i udowadnia swoją miłość do Literatury. I oto mamy jej 13-sty wiersz pt. "Tęcza w Dolinie Olch". Solidny to wiersz, wypracowany, bo poetka nie płynie na tratwie...

Stałem się w takiej roli że jestem nadwornym jej recenzentem. To i trochę mi przeszkadza, bo chciałbym i negatywną krytykę tu wyłożyć, ale nie mam powodów. Autorka ma dyscyplinę i kulturę co do Słowa. Z tym chyba człowiek przychodzi na świat. Ma ów instynkt piękna i potrafi zawładnąć swoją oryginalną wyobraźnią.

Więc omówmy po części ten zaproponowany wiersz... Zaczyna od motta z wiersza Emila Zegadłowicza. Przyznam że podsunąłem jej fragmenty jego twórczości, i proszę przyjęła chętnie by mistrza z ubiegłego wieku zaprezentować, jakby podbudować się że da sobie radę.

Poetka pisze:

"W słupieckiej Dolinie Olch
rozświetlonej sławą
piewcy Josepha Wittiga
w porze topnienia śniegów
zamieniam słowa -
nasączone miodem
i kroplą piołunu
na modlitwę
o złoty deszcz z nieba"

(Joseph Wittig - wybitny teolog, poeta, piewca Ziemi Kłodzkiej, autor Kronik Nowej Rudy i Słupca).

I tu poetka poczyna metaforycznie udowodnić że jest na dobrej drodze w sztuce układania słów. Takie malarskie impresje. Czy mogę się przyznać do tego że od ubiegłego roku widziałem w niej tę wrażliwość namawiając ją by spróbowała pisać, a ona od razu jakby ze szczytu, nie na szczyt a od razu od pierwszego wiersza zaskoczyła mnie ?

Poetka pisze swojemu mężczyźnie, wie jak jest czuły na miłość z jej strony:

"Niebo z dołu podpływa
surową czerwienią
wirtuoz powietrze
drga na skrzypcach
westchnień...
z wiatrem chłoniesz
jej zapach
kropel miłości
nawilżonych łzą
romantyka..."

Tak, nazywa go romantykiem, no bo trafniejszej nazwy nie ma. Ale i ona jest romantyczką, zatem idealnie odnaleźli się i trwają w swej miłości. Poeta i poetka. Cóż lepszego w życiu osobistym dla nich. A jakież to wyznanie: "z wiatrem chłoniesz jej zapach"...

Spieszy poetka dodać:

"Szukasz jej śladów
w bliskości wiersza
Nie znanych wzruszeń
w pożarze nocy
płonące lody gasisz
udręką kapłanki
idącej w stronę wiosny"

Tak, jej kochany powinien płonąć wręcz ze szczęścia. To naprawdę w historii Poezji niesamowite wyznanie: "w pożarze nocy płonące lody gasisz"...

I spieszy dodać, podkreśla to uczucie:

"o różowej mgle
nad nami
wypełniającej wszystko
Ziemia przyspiesza rytm...
a ty jakbyś mnie znał
od zawsze..."

Można mnie podejrzewać tylko o to, że jako recenzent zbyt łaskawy jestem dla poetki Ewy Prusińskiej. No proszę innych o swoje zdanie, czy nie mam racji, iż w polskiej poezji wyrasta ciekawa osobowość i ważne jej wiersze dla Literatury pięknej ? - Piszcie krytycy, macie prawo !

16.02.2013
Sobota 13:17



Ewa Prusińska



TANIEC ŁABĘDZIA


Motto: "Wojownik wie, że intuicja to język Boga,
nieustannie zatem wsłuchuje się w wiatr
i rozmawia z gwiazdami."
- Paulo Coelho -


W uwodzicielskiej scenerii
ponętnej rudawki - miasta
z kuszącymi wzniesieniami
echo niesie poetycką
fantazję o dziewczynie
zaklętej w łabędzia...

Usiadłeś na ławce
pod starym dębem
w dymnej zasłonie
kopalnianego szybu
czerwienią żaru
łzą liryki -
dotykasz serca
baśniowej Odetty

Jej taniec

etiudą uczuć
baletem na niebie
odlatującego ptaka
pocałunkiem księżycowej
przysięgi
poza granicą krainy korzeni*

W jeziorach oczu
topisz zachwyty
fenomenu Czajkowskiego
dzieła
Czy w walce dwóch światów
masz klucz do miłości tysiąclecia ?

Patrzę w gwiazdy
słucham jak szumi wiatr...

*kraina korzeni - Kraina Ciemności

01.02.2013

Wiersz z książki "Poetyckie tango"...



Zygmunt Jan Prusiński



RECENZJA PISANA W RAJU

Część dwunasta



Pracowita jest poetka Ewa Prusińska. Mamy następny jej wiersz "Taniec łabędzia"... Jest teraz pewniejsza siebie, i to jest do pochwalenia, i ja się cieszę że złapała i finezję i zobrazowania łączenia strof, gdzie nie ma sztucznego (inwalidztwa). To że pisze wiersz w kilka dni, to dobrze. Niech się nie spieszy, przed nią cudowny czas, być inną kobietą, bo Poezja i uszlachetnia i kształtuje - jak strumień potoku, kamyki.

Pozwólmy zrozumieć jej słowa:

"W uwodzicielskiej scenerii
ponętnej rudawki - miasta
z kuszącymi wzniesieniami
echo niesie poetycką
fantazję o dziewczynie
zaklętej w łabędzia..."

Rudawka to ona, a miasto to Nowa Ruda. Stamtąd pochodzi. Ma silne korzenie, bo wiadomo: dzieciństwo, szkoła podstawowa, okres dziewczyny dorastającej, matura i, szczegóły mają tu silną podstawę by wrócić tam, przecież rosła z tym miastem. To dobra modlitwa i uroczy stan psychiki.

Kojarzy sobie że tam był jej ukochany chłopiec, to się czuje:

"Usiadłeś na ławce
pod starym dębem
w dymnej zasłonie
kopalnianego szybu
czerwienią żaru
łzą liryki -
dotykasz serca
baśniowej Odetty"

Dobrze że poetka nadaje ten klimat, że Nowa Ruda to kopalnie, w krajobrazie miasta. Ta ławka jest i dzisiaj pod tym dębem. Wcale się nie zmieniła. Nie starzeje się... Pewnie kiedyś tam powrócą by na niej usiąść, jako goście - wraz (z łzą liryki).

Autorka wiersza prezentuje ważny szczegół, kiedy pisze:

"Jej taniec

etiudą uczuć
baletem na niebie
odlatującego ptaka
pocałunkiem księżycowej
przysięgi
poza granicą krainy korzeni"

Ale jest strofa wysokiego lotu:

"W jeziorach oczu
topisz zachwyty
fenomenu Czajkowskiego
dzieła
Czy w walce dwóch światów
masz klucz do miłości tysiąclecia ?"

Czy ma ów ulubieniec klucz to zapewne tak, poetka by o tym nie przypominała. Przecież to się czuje jak go zaprasza do tej miłości. I on o tym wie, choć zamieniona jest w łabędzia to z nią tańczy w tej intymnej poezji wyznań, obustronnej. Warto poczekać na następne wiersze. Miłosne wiersze do mężczyzny odnalezionego w pewnej nieznanej Zatoce Delfinów...

2-3.02.2013
Niedziela 16:29


Następnym razem jak będę we Wrocławiu - a mam ogromne i życiowe powody, to się szampanem upiję i stanę oparty o ramię Olka Fredry tak jak teraz...ZJP.



Ewa Prusińska



 SZLAKIEM CHMURNEJ WSPINACZKI


Motto: "Świat bezustannie się przeobraża.
Ten, kogo spotkałeś, znowu się pojawi.
Komu pozwoliłeś odejść, powróci."
- Paulo Coelho -


Jak na igrzyskach
starożytnej Olimpii
zawodów o wieniec laurowy
pobiegłam za horyzont
zielonej doliny -
Wzgórz Włodzickich

Wspinaczek
mlecznych lat nieba
w białych obłokach -
kreśląc na korze
pamiętnik cyrklem
kolistych dób
z "pyłem księżycowym"
Gałczyńskiego
na dynamicznych stopach

Przy fontannie
rzeźby Jana
obok ratusza
śmieszką oczom
darowałeś
zieleń mocnej mięty
odurzenie
zapachem maciejki
ogrodu nawodnionych
słów poezji...

Niczym Cyganka
stoję na rynku
z dłonią
poplątanych kresek
linii papilarnych
statusu Noworudzianki
w zakręconej fabule
powieści pisarza
z kałamarzem w ręku

Patrzę i widzę...

Spod firanek
śnieżnych rzęs
łakome usta całownika
nad Sowią Górą
to lot -
nad wzniesieniem
krainy obiecanej
płynącej wartkim
potokiem
źródlanych wód...

Czy Nowa Ruda da się lubić...?


22.01.2013

Wiersz z książki "Poetyckie tango"...



Zygmunt Jan Prusiński

 

RECENZJA PISANA W RAJU

Recenzja jedenasta



Poetka Ewa Prusińska napisała 11 wiersz w swej karierze literackiej. Dziesięć utworów napisała do książki "Kobieta z rajskich korzeni" a teraz pierwszy wiersz do następnej książki pt. "Poetyckie tango"...

Jak siebie sama nazwała, cytuję: "Jestem uczennicą u profesora Zygmunta Prusińskiego. Biorę nauki, jak powinnam pisać wiersze"...

- Czy można się tego nauczyć ? Zawsze mówię że wiersz musi o czymś czy o kimś opowiadać. Nie za dużo metafor no i zaskakująca puenta. A resztę, to czytanie klasycznej poezji i, wyrobienie przez to swego warsztatu poetyckiego.

Nie ma takich samych dwóch poetów - nawet gdyby pisali pod jednym podyktowanym tematem. Na przykład "Akacjowy las", to każdy z nich co innego napisze.

Ewa Prusińska przyznała mi się, że przez wiele miesięcy studiowała, jak ja buduję strofy, i dokończyła, że układa je podobnie. No tak. To wolno. Słynne pisanie 13-zgłoskowca, no to wielu tak pisze. Ale to tylko zasada i układ, rytm i rym...

Wracajmy do wiersza "Szlakiem chmurnej wspinaczki"... Poetka pisze:

"Jak na igrzyskach
starożytnej Olimpii
zawodów o wieniec laurowy
pobiegłam za horyzont
zielonej doliny -
Wzgórz Włodzickich"

Jak widać autorka wiersza jest silnie związana z miejscem narodzin i życia, pisze o Nowej Rudzie i jej okolicach. Biegnie do zielonej doliny, gdzie przypomina sobie jak była dzieckiem a potem podlotką. Te Wzgórza Włodzickie i Sowia Góra jest jej szlakiem powrotów do tych miejsc. Silne poczucie składowania uczuć i odczuć.

Czytamy:

"Wspinaczek
mlecznych lat nieba
w białych obłokach -
kreśląc na korze
pamiętnik cyrklem
kolistych dób
z "pyłem księżycowym"
Gałczyńskiego
na dynamicznych stopach"

Ach te wspinaczki poetyckie. Jej wędrowna dusza ma tyle zmian, acz pozostał w niej tamten świat oczu nieobecny. Nawet szuka drzew gdzie pod nimi odpoczywała. Czy wiedziała że kiedyś o nich będzie pisała w książkach ? Te dynamiczne stopy niosą ją jak skrzydła...

Czytamy już naprowadzeni rytmem wiersza:

"Przy fontannie
rzeźby Jana
obok ratusza
śmieszką oczom
darowałeś
zieleń mocnej mięty
odurzenie
zapachem maciejki
ogrodu nawodnionych
słów poezji..."

Te słowa poetka kieruje do swojego ukochanego. Stara się nie zburzyć niczego, niech oddycha spokojem ten "ogród nawodnionych słów poezji". Niech rozkwita uczucie i niech się nie zmienia za bardzo nic w przyrodzie. A tym bardziej pośród nich. Bo i po co ?

Wiersz się idealnie rozkręca. Widać to tempo:

"Niczym Cyganka
stoję na rynku
z dłonią
poplątanych kresek
linii papilarnych
statusu Noworudzianki
w zakręconej fabule
powieści pisarza
z kałamarzem w ręku"

Jej mężczyzna jest pisarzem. Stara mu się zaimponować, nie tyle ciałem co intelektem. Filozoficzny fragment, i powiem że nie każdy zrozumie tę intencję. Bo tu mamy teatr rozmaitości. Jest cyganka. Jest ręka i linie papilarne. Jest status noworudzianki, dokładnie jej, i to cudowne zakończenie, "w zakręconej fabule"...

Poetka spieszy wyjaśnić swoje uczucia:

"Patrzę i widzę...

Spod firanek
śnieżnych rzęs
łakome usta całownika
nad Sowią Górą
to lot -
nad wzniesieniem
krainy obiecanej
płynącej wartkim
potokiem
źródlanych wód..."

Przyznam a przecież recenzentowi nie wypada, że ten ostatni fragment jest metafizycznie lotny... I powiem więcej, poetka stoi na twardym gruncie i już wie co to jest Poezja, i co dla niej znaczy.

Autorka Ewa Prusińska kończy swój wiersz pytaniem: "Czy Nowa Ruda da się lubić"? Odpowiadam za siebie; tak, jeśli poetka takie wiersze pisać będzie.

24.01.2013
Czwartek 19:18





Tu będzie cykl wierszy o mnie i o Fredrze. Daję słowo honoru, że dla Olka napiszę ! - ZJP.



Zygmunt Jan Prusiński


CZŁOWIEK NA WZGÓRZU


Wygodnie się położyć
wysoko
rozmyślać o czasie
sklejać to co miłe
nie tylko ołtarze
zaprzyjaźnić się z orłami.

Wygodnie jest na mchu
w zapachu jodeł
pisać wiersz
do dziewczyny z południa
kupić jej pierścionek
albo zaprosić do teatru.

Ucieka życie jak pory roku
jednak one wracają
a my wciąż
oglądamy się za siebie
że każdy coś zostawił -
dzieciństwo i młodość...

Człowiek na wzgórzu
chwilowo jest ważny.

21.3.2013 - Ustka
Czwartek 5:17


Wiersz z książki "Róże i rzeki"...



Ewa Prusińska



RECENZJA PISANA W RAJU
 

Motto: Czy skłonność do szufladkowania to domena otwartego umysłu ?


Recenzja na wybiegu poematu dnia


W wierszu "Człowiek na wzgórzu" poeta umiejscowił się w świetnym miejscu - zielonym otoczeniu skąd idealnie można podglądać życie.
Nizać w pamięci kolorowe koraliki wspomnień, wyłapywać chwile, które są świeżym oddechem dla Duszy...
Mądrość czerpać z natury. A czego można nauczyć się z życia przyrody ?
Autor wiersza nie ma watpliwości, że są to najcenniejsze lekcje kolekcjonowania doswiadczeń, dlatego przyjaźni się z orłami. I słusznie ?
W symbolice orzeł to ptak dalekowzroczności.

A właściwie jak daleko widzi ? W idealnych warunkach orzeł potrafi dostrzec niewielkie poruszenie królika z odległosci wiekszej niz dwa kilometry, a nawet może dalej !

Wygodnie się położyć
wysoko
rozmyślać o czasie
sklejać to co miłe
nie tylko ołtarze
zaprzyjaźnić się z orłami.

Czyżby poeta chciał posiadać wzrok orła ? Pewnie tak !
Bo wiedziałby co teraz robi jego dziewczyna z Południa...
Może jeszcze śpi, albo biegnie przez miasto ze słonecznym pasemkiem we włosach. A moze jest smutna...i właśnie pisze wiersz ? Niestety, tego nie wie ! Ale może poskładać myśli o niej i zapisać kolejną stronę książki tu na lesnej polanie z widoku zielonego wzgórza.

Wygodnie jest na mchu
w zapachu jodeł
pisać wiersz
do dziewczyny z południa

Widać, że pisanie wierszy to jego pasja, ale pragnienia sięgają dużo dalej dlatego autor pisze:

"Ucieka życie jak pory roku"

Ma rację, same marzenia to nie wszystko ! Jeśli nie zprosi ją na spacer, na koncert do teatru lub na rurki z kremem, albo lody z bitą śmietaną to będzie widział ją za mgłą nawet jeśli jest ważnym człowiekiem ze wzgórza...

* * *

Może dodam jeszcze, że świetny tytuł wymyślił do tej książki "Róże i rzeki".
Róże to symbol piękna, miłości, a rzeki - niedostępności i przemijania.


22.03.2013

_______________________

 

Opinie...


Pisze red. Leokadia Komaiszko...

De : Zygmunt Jan Prusiński
À : Leokadia Komaiszko <LeokadiaK@yahoo

.fr>;
Envoyé le : Vendredi 5 avril 2013 15h56
Objet : wiersz i recenzja


Odpowiedź_______
__

Tworzycie Państwo świetny duet. Powstaje wiersz, a w odpowiedzi - recenzja.
Cieszy mnie Państwa szczęście.

Pozdrawiam z Belgii śpiewem ptaków i pierwszym kwiatem japońskiej wiśni.

Leokadia Komaiszko
Redaktorka naczelna i wydawca "Listów z daleka".

OKKE -Listy z daleka - Belgia

______________________________________

 

Zdjęcie robione przez specjalne służby. Fotka ma tytuł: Człowiek za mgłą...

 

________________________

 

 

 


Ewo, jak przyjedziesz to z Zygmuntem wypłyniesz łódką do Zatoki Delfinów !

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


NOCE W NASZYCH RĘKACH


Motto: "Niedługo wrócę wiosenno malinowa"
- Ewa Prusińska -


Nowe epizody w nowym naszym świecie
gdzie zakwita półmrok i noce
a w szuwarach krasnoludki piszą wiersze
o miłości Joli i Jana.

Gram na gitarze - chyba od nowa się uczę
zdradziłem ją przez tyle lat
dla liryki poetyckiej w książkach.

Struny dźwięczą jak jaskółki podniebne
chcę ci przy oknie zaśpiewać
balladę o Penelopie i Odyseuszu
tak się zżyliśmy ich imionami
wiemy co to wierność - wierność.

Malinowa do mnie idziesz
bym z ciebie pożywił się malinami...



12.4.2013 - Ustka
Piątek 10:20


Wiersz z książki "Róże i rzeki"...

 


Zygmunt Jan Prusiński


WIOSENNE OPIEWANIE


Starannie to robię
jakbym strugał łódeczkę z kory
jeszcze żagiel postawię
i popłyniemy chmurami do marzeń.

Wiem że to zakwitanie
jest tuż za oknem
firanki tańczą niczym panienki
w tym blasku
rozmnaża się piruet
z nocy zdjęty jak z obrazu.

I jest puszysta chęć
dotknięcia poety z północy
Łódeczka płynie z kory
do portu twoich wierszy
które płodzisz dla mnie.

A w myśl zarysu
ostatecznej poświaty
ogarniasz mnie
malinowym opętaniem...


15.4.2013 - Ustka
Poniedziałek 13:59


Wiersz z książki "Róże i rzeki"...

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


ACH TA SPONTANICZNOŚĆ



Nie dzielę się dzisiaj nocą
godzina 23:23
ucichło - ucichło
jakbym był zbiegiem
i ukrył się w dolinie.

Nie rozmawiałem z nią
dusza gdzieś krąży
a czarne skrzydła
nadwilżone rosą -
krokusy się cieszą.

Odpowiadam na pytanie
w kolorze pomadki
którą zabarwia usta -
cieniem zakreślam łuk
wkoło niej wiosennie.

Ale jak podejść do listka
jak podejść do pęku
które nadają ślad życia
na tej drodze gdzie idziemy -
znając jego adres ?



15-16.4.2013 - Ustka
Wtorek 12:03


Wiersz z książki "Róże i rzeki"...

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


A TAK JAKBY ULECIAŁO


Motto: "jeszcze unosi jej wiotkie ciało
które wiklinowym łykiem
przenika szparami
będzie kosz do noszenia
reszty z życia"
- Piotr Grygiel -


Miód się wylał z dzbana
potoczył się gęstą plamą
pozdrowił podłogę
i ciekawość pająka
z góry sufitu...

Gęstnieje moje uczucie
taki zakochany trubadur
śpiewa do okien nieba
to wybranka Ewa
moczy nogi w rzece.

Uzbierało się pamiątek
zeszłoroczne liście
kłócą się o pierwszeństwo
by je schować w książkach
które piszę o miłości.

Ach ta zachęta cicha
chcę się napić wina
prawie upić się z żalu
bo pragnienie wyrasta
spoza liści w pudełku.

Otoczę ten ogródek
wiernością melodii
grającej na banjo
jak to czynił mój ojciec
do mojej młodej matki.


16.4.2013 - Ustka
Wtorek 18:26


Wiersz z książki "Róże i rzeki"...

 

 

 Zygmunt Jan Prusiński


TEN OKRUTNY PTAK...



Motto: "Dzisiaj miałam taki sen...
napiszę wiersz pt. Jak ptak"
- Ewa Prusińska -


Poetka obudziła mnie o świcie,
zapytała szerokim uśmiechem:
"Czy śpisz"?
Otworzyłem oczy było ciemno
ale ją widziałem jak anioła
śród mojego świata.

Ze dwie godziny rozmawialiśmy
o rzeczach poważnych
i z teatru rozmaitości -
całowała mnie a ja dalej płynąłem
w niej
rozczochrany przez wiatr.

Ustępstwa były wielkości pęków
na wiśniowych gałęziach -
opanowana pokazywała ręce
przez lustro i białe zęby
ta moja
jedyna na brzegu rzeki.

Nazywa mnie czasem
"okrutnym ptakiem" -
ale wiem
że to tylko zasłona
przed otwarciem świtu
gdzie leży na łóżku swobodna
i marzy o moim ptaku
który się wznosi uczuciem.



17.4.2013 - Ustka
Środa 13:38


Wiersz z książki "Róże i rzeki"...

 

To ja myśliciel...

 ______________________________

Antologia Poezji pt. "Skrajnie emocjonalni". W niej ma Ewa Prusińska pięć wierszy i ja mam pięć wierszy !

 

 

 

 Ewunia, tam jak pójdziemy to będzie święto !

 

Zapraszam do Niezależnej Wytwórni Filmowej PROSTAK_____ http://korespondentwojenny.salon24.pl/_____ A teraz będą "chwalunki"..., co dzięki mnie utworzyłem jako animator kultury i działacz społeczny w polityce w Polsce i na Emigracji: 1967 - 1970 ...założyciel zespołu muzycznego "Chłopcy z Przedmieścia" w Otwocku; 1979 - 1981 ...został przewodniczącym Klubu Młodych Pisarzy przy ZLP w Słupsku; 1982 - 1985 ...kolporter pism emigracyjnych w Wiedniu; 1987 ...wydał dwa zeszyty literackie - wiersze pt. "Słowo" i "Oaza Polska" w Monachium wydawnictwo: Niezależny Związek Pisarzy Polskich "Feniks"; 1988 - 1990 ...wiedeński korespondent "Orła Białego" w Londynie; 1990 - 1994 ...założyciel i przewodniczący Korespondencyjnego Klubu Pisarzy Polskich "Metafora" i Polskiego Centrum Haiku a także pomysłodawca "Wiedeńskiej Nagrody Literackiej im. Marka Hłaski" oparty z plonu konkursu na prozę i poezję - zorganizował dwie edycje konkursu literackiego w Wiedniu; 1997 - 1998 ...członek Ruchu Odbudowy Polski - przewodniczący Komisji Rewizyjnej ROP w Słupsku; 1998 - 1999 ...korespondent radia City w Słupsku; 1999 - 2003 ...założyciel i przewodniczący Polskiej Partii Biednych na Pomorzu; 1999 - 2003 ...założyciel i sędzia Słupskiego Sądu Społecznego w Słupsku; 2000 - 2009 ...założyciel i prezes Stowarzyszenia "Biały Blues Poezji" w Ustce; 2001 - 2009 ...założyciel środowiska literackiego w Starostwie Powiatowym w Słupsku; 2001 ...wydał tomik wierszy pt. "W krainie żebraków słyszę bluesa" - ZLP Słupsk; 2004 - 2005 ...korespondent radia "Supermova" w Londynie; 2005 - 2007 ...redaktor gazety internetowej "Karuzela Polska"; 2005 - 2009 ...korespondent międzynarodowej gazety "Afery Prawa a Bezprawie" w Irlandii z siedzibą w Sanoku. ____Odpowiadam swoim podpisem - Zygmunt Jan Prusiński Ustka. 23 Grudnia 2009 r.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura